„Z prośbą, aby pamiętali o Grobie Mego Męża znajdującym się na Cmentarzu Wojskowym w Soli.” - Józefa Nowożeniuk.
16 września 1939 roku.
„Co się teraz działo z ciągle nieobecnym pod Biłgorajem Katowickim 73-im pułkiem? Szczegółów dowiedzieliśmy się dopiero w ciągu popołudnia. Pułk ten, choć nieobecny na samym polu walki pod Biłgorajem, zaważył poważnie na jej wyniku”.
Idący na czele jako straż przednia I/73, podchodząc pod Banachy zaobserwował, że we wsi znajdują się na postoju wypoczynkowym niezidentyfikowane oddziały. Początkowo przypuszczano, że są to oddziały 11 pułku, ale bliższe rozpoznanie stwierdziło, że to Niemcy. Wobec tego dowódca 73 pp. podpułkownik Sosialuk zdecydował o przeprowadzeniu uderzenia na Banachy przez zaskoczenie. Ostatecznie I batalion wyrzuca nieprzyjaciela z miejscowości, który odskakuje przez polanę do lasu.
W międzyczasie na lewo od I batalionu rozwinął się III batalion. W wykonaniu pierwotnego rozkazu dowódcy dywizji płk dypl. Powierzy - „maszerować w rejon Biłgoraja”, dca pułku nakazuje III/73 zwinięcie frontu i maszerowanie dalej w straży przedniej. Były dwie drogi do wyboru: krótsza – skrajem lasu i dalsza – w głębi lasu. Dowódca III batalionu mjr Nowożeniuk proponuje drogę krótszą, na co ppłk Sosialuk się zgadza. Po wejściu III/73 na drogę leśną, prowadzącą do traktu Kolonia Sól – Biłgoraj, odzywają się z trzech kierunków strzały. Baon wpadł w zasadzkę nieprzyjaciela. Rozwinięcie batalionu jest bardzo trudne, gdyż las jest mocno podszyty. Szczególnie silnie ostrzeliwany był z kierunku południowego.
Mjr Nowożeniuk chcąc odrzucić nieprzyjaciela i otworzyć pułkowi drogę, osobiście prowadzi III batalion do uderzenia, ponosząc najwyższą cenę – ginie trafiony kilkoma strzałami w pierś i brzuch. Batalion poderwany przez dowódcę doskonale spełnia swe zadanie – odrzuca nieprzyjaciela, umożliwiając przemarsz reszty oddziałów.
Mjr Władysław Nowożeniuk urodził się 10 listopada 1897 roku w Śniatynie. Brał czynny udział w trzech Powstaniach Śląskich, odznaczony Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari IV klasy, Krzyżem Niepodległości, Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Górnośląską Wstęgą Walecznych I klasy, pochowany został na cmentarzu rzymskokatolickim w Soli. Po wojnie płk dypl. Władysław Powierza, tak opisywał majora: „Jako jeden z najdzielniejszy i wsławionych na polu walki, a szczególnie w dniu 16 września 1939 pod Banachami, gdy bohaterską śmiercią poległ na czele swego Batalionu w zwycięskim boju spotkaniowym (…) był to wspaniały żołnierz wyróżniający się nie tylko w swym 73 Pułku, lecz i w całej 23 Górnośląskiej Dywizji”.
Marcin Wystel